W pierwszy czwartek października chciałabym zapoczątkować kolejny cykl postów. Pomysł na jego nazwę zaczerpnęłam z serialu "Big bang theory", który jako pierwszy od baaaardzo długiego czasu posadził mnie przed telewizorem na kilka odcinków. Zważywszy iż już jest on emitowany kilku sezonów, to..... mam refleks;) A tak na serio, to po prostu internet z powodzeniem mi telewizję zastępuje.
"Anything can happen Thursday" będzie mnie mobilizował do systematycznego (choc może niekoniecznie cotygodniowego)
przygotowywania postów - niespodzianek.
Dziś zabieram Was w sentymentalną i kosmetyczną zarazem, podróż w czasie.
Czy pamiętacie jakich kosmetyków używały nasze mamy i babcie?
Jestem przekonana iż miały ich o wiele mniej niż kobietki zazwyczaj teraz miewają. Zapewne dlatego też zapadły mocno w pamięci.
Jako mała dziewczynka uwielbiałam przyglądać się pielęgnacyjnych rytuałom mojej mamy, a jej kosmetyki wzbudzały ciekawość.
Mogłam bez końca przyglądać się "magicznej" zielonej pomadce, która zmieniała kolor na ustach. Podobnie urzekało mnie pudełeczko z tuszem do rzęs, który należało zwilżyć przed nałożeniem oraz jednokolorowy, zielony cień do powiek.
Szczególnie jednak zapamiętałam szafirowe, szklane flakoniki z kosmetykami "Pani Walewska".
To własnie przypadkowe spotkanie z kremem tej firmy, podczas wizyty w aptece z polskimi produktami, przywołało wspomnienia.
Byłam zdumiona, ale i wzruszona, bo nie myślałam iż jest on nadal w sprzedaży. Wiedziona sentymentem postanowiłam sprawdzić co jeszcze jest teraz dostępne. Znalazłam nawet kiedyś stronę internetowa z kosmetykami z lat 80/90, ale bylam przekonana że nie są to nowe produkty. Jakież było moje zdziwienie jak zostałam wyprowadzona z błedu...
Okazało się iż szminki pamiętnej Celii są w regularnej sprzedaży. Nawet te zmieniające kolor!
Podążanie za nowościami oraz ograniczony dostęp do polskich kosmetyków sprawił że nie śledziłam na bieżąco rynku.
Po wspomnianych odkryciach narodził się pomysł, aby te kosmetyki kupić.
Dzięki uprzejmości siostry mogę cieszyć moje oczy kilkoma drobiazgami, prawie identycznymi jak te z dzieciństwa.