Święto Dziękczynienia to jedno z moich ulubionych świąt w Stanach.
Obchodzone jest corocznie w czwarty czwartek listopada i stanowi najważniejsze święto rodzinne w Ameryce, porównywalne z polską Wigilią.
By w ten wyjątkowy wieczór zasiąść przy świątecznym stole, ludzie niejednokrotnie pokonują setki kilometrów.
Na przykład przy kłopotach pogodowych uczelnie odwołują nawet zajęcia, by dać studentom możliwość dojazdu do rodzinnego domu na czas.
Typowy jadłospis nawiązuje do tradycyjnego menu: na stole króluje pieczony indyk, nadziewany przyprawionym szałwią farszem z bułki, żurawiny i słodkie ziemniaki oraz ciasto dyniowe na deser.
Obserwując zaangażowanie Amerykanów w przygotowania oraz pielęgnowanie rodzinnych tradycji, nie trudno ulec urokowi świątecznej atmosfery.
Od kilku lat, dzięki gościnności brata mojego męża, spotykamy się w rodzinnym gronie przy suto zastawionym stole w Dniu Dziękczynienia.
W tym roku było ono wyjątkowo udane:)