Otrzymałam kiedyś od znajomej zwariowany, ale łatwy przepis na wegańskie danie z komosy ryżowej. Zwariowany ponieważ nie zawierał dokładnych proporcji. Zaintrygowało mnie to i postanowiłam spróbować. Poniżej zaprezentuję Wam przepis z moimi zaleceniami i wskazówkami do eksperymentów.
Komosa ryżowa z jarmużem i ciecierzycą:
Składniki:
1 szklanka komosy ryżowej
2 szklanki bulionu warzywnego
3 średnie marchewki
ok. 5 cm świeżego imbiru
1 cebula (opcjonalnie)
1-2 łyż. stoł. octu winnego
1-2 łyż. stoł. sosu sojowego
sok z połówki cytryny
1-2 łyż. stoł. oleju sezamowego (można użyć innego)
pęczek jarmużu (ok. 3 -4 szklanki pokrojonego w cienkie paseczki)
1 puszka ciecierzycy
Wykonanie:
Komosę gotujemy z dwoma szklankami bulionu warzywnego. Od momentu zagotowania na wolnym ogniu ok. 15 min. lub do czasu kiedy nasiona wchłoną bulion. Zdejmujemy z ognia i przykrytą ostawiamy nawet do 3 godzin. Po takim czasie jest "sypka".
W blenderze miksujemy następujące składniki: marchewkę, imbir, ocet winny, sos sojowy, sok z cytryny i wybrany olej.
Powstanie nam dość gęsty sos "marchewkowy".
Polewamy nim komosę zmieszaną z ciecierzycą i pokrojonym jarmużem. Gotowe!
Z podanych składników powinniśmy spokojnie otrzymać 4 porcje.
Danie to przygotowuję często z myślą o lunchu w pracy.
To również dlatego podałam w składnikach cebulę opcjonalnie. Można ją dodać do sosu. Sama chętnie ją zamieniam na wiekszą ilość imbiru!
Misę takiej potrawy łatwo zabrać na przyjęcie, na które wybieramy się z własnym "wkładem" w poczęstunek.
Zapraszam serdecznie do wprowadzenia własnych modyfikacji oraz do sprawdzenia przepisu na chrupiącą sałatkę z komosą, który opisałam w tym wpisie.
To również dlatego podałam w składnikach cebulę opcjonalnie. Można ją dodać do sosu. Sama chętnie ją zamieniam na wiekszą ilość imbiru!
Misę takiej potrawy łatwo zabrać na przyjęcie, na które wybieramy się z własnym "wkładem" w poczęstunek.
Zapraszam serdecznie do wprowadzenia własnych modyfikacji oraz do sprawdzenia przepisu na chrupiącą sałatkę z komosą, który opisałam w tym wpisie.
Moją dzisiejszą propozycję kulinarną chciałabym zgłosić do wyzwania ABily :
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!
Kolejne fantazyjne danie, które koniecznie muszę wypróbować! Pięknie zaserwowane!
OdpowiedzUsuńkoniecznie wyprubuje:) bardzoczesto przygotowuję sałatki z kuskusem i z kilka razy robiłam z quinoą:) natomiast ostatnio dokonałam mega odkrycia-kuskus perłowy-po prostu boski, z susznymi pomidorkami,zieleniną:)pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAgatko mam nadzieję że I Ty u mnie znajdziesz inspirację kulinarna:) Za mna teraz chodza ciasteczka lawendowe;)
UsuńMoja droga :) tym daniem to zaskoczyłas mnie totalnie;) otóż okazuje się, że komosy ryżowej również nigdy nie jadłam.Ciecierzyce owszem ale jarmużu też nie.Zaciekawiona jestem smakiem tej potrawy dlatego musze ją sobie przygotować:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))
Jako moj ekspert ogrodniczy to Ty mnie zaskoczylas;) Koniecznie spróbuj wyhodować jarmuz w ogrodzie. Moi rodzice zawsze kilka sztuk sadzili z myślą o wczesnojesiennych uroczystościach. Młode listki tej roślinki są niezwykle efektownym ozdobieniem dań na przyjęcia:) Z sentymentem wspominam "muchomorka" z pomidora na sałatkach, otoczonego falbankami zielonych listków:)
UsuńPierwsze refleksja... Boszzzzzz znowu wtorek!!!! takie serie wtorkowe np. przypominają jak ten czas galopuje!!!
OdpowiedzUsuńDruga refleksja- bardzo ciekawe potrawy serwujesz :) aż jestem ciekawa co będzie za tydzień...
Oj tak! Czas szybko upływa! Pomysłów na kulinarne posty mam wiele. Zatem mam nadzieję systematycznie ten cykl prowadzić:)
UsuńSmakowite. Chyba z komosą jesteś już za pan brat! :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię piątki, ale dziś jest dopiero czwartek! :))
Pa
Zakrecona Ewunia;) Wtorek!
Usuńojej, kolejne smakowite danie ;) Mniam :))
OdpowiedzUsuń