Kilka razy w roku, nowojorscy miłośnicy polskiego teatru mają możliwość uczestniczenia w spektaklach rodzimych teatrów.
Od jakiegoś czasu śledzę uważnie proponowane sztuki i w miarę moich możliwości i preferencji staram się je zobaczyć.
Moje dotychczasowe fotorelacje dotyczące wyjść do teatru znajdziecie: tutaj.
10 listopada trupa aktorów z Teatru 6. Piętro przybyła z komedią Moliera "Chory z urojenia".
Od jakiegoś czasu śledzę uważnie proponowane sztuki i w miarę moich możliwości i preferencji staram się je zobaczyć.
Moje dotychczasowe fotorelacje dotyczące wyjść do teatru znajdziecie: tutaj.
10 listopada trupa aktorów z Teatru 6. Piętro przybyła z komedią Moliera "Chory z urojenia".
"Chory z urojenia" to komedia dość często wystawiana na deskach polskich teatrów. Zachęcona zwiastunami i recenzjami chciałam skorzystać z okazji i zobaczyć sztukę na żywo.
Oto opis i zdjęcia:
"Chory z urojenia"
Doskonałe dzieło mistrza gatunku, Moliera, obśmiewającego w swoich komediach głupotę, zacofanie, obłudę i podłość, dającego zawsze świetny i kipiący żartem argument na rzecz postępu. Chory z urojenia porusza bardzo aktualny temat samotności, paradoksu życia, pychy i próżności człowieka. W dzisiejszym zagmatwanym świecie wszyscy jesteśmy „chorzy”, bo zbyt często jesteśmy samotni. Pampiglione mówi nam o tym w atmosferze głębokiego rozbawienia, w feerii Molierowskiego humoru, poprzez śmiech pełen mądrej refleksji, która pozostanie z nami nawet po wygaszeniu świateł teatralnej rampy. W roli tytułowej jeden z najpopularniejszych polskich aktorów – Andrzej Grabowski.
Teatr 6. Piętro przygotował tę klasyczną komedię Moliera w najlepszym wydaniu. W rolę tytułowego „chorego” wcieli się znany szerszej publiczności z komediowych ról filmowych Andrzej Grabowski, a partnerować mu będzie plejada aktorska, która zapewni wyśmienitą zabawę – m.in. Joanna Kurowska, Anna Korcz, Henryk Talar, Andrzej Szopa.
Tytułowy „chory” jest hipochondrykiem, któremu dolega wszystko, o czym wspomni któryś z jego medycznych opiekunów. A tych ma sporo, bo chory wierny i zamożny klient to dla budżetu medyka prawdziwy skarb... Cierpliwość do niego traci już nawet gosposia Antosia, która dzielnie biega za gospodarzem z nocnikiem na lewatywy. Sam „chory” wpada na pomysł, by wydać córkę za lekarza i mieć tym samym nieograniczony dostęp do lekarstw i porad lekarskich. Oczywiście córka Aniela ma swoje własne plany matrymonialne i ani myśli słuchać ojca. Z kolei jego żona, Belina, snuje własną intrygę...
źródło zdjęć: www.scena.us
A teraz pora na moje osobiste refleksje...
Z nieukrywanym żalem muszę napisać iż była to w moim odczuciu jedna z najsłabszych sztuk, jakie do tej pory miałam okazję zobaczyć tu w Nowym Jorku.
Nie zawiodłam się jednak na grze Henryka Talara i oczywiście Andrzeja Grabowskiego.
Warsztat p. Grabowskiego miałam już nie raz okazję podziwiać, tym razem okazał się filarem całego przedstawienia.
Podobały mi się również kreacje Katarzyny Grabowskiej i Barłomieja Firleta.
Na moje odczucia składają się osobiste sympatie/antypatie, ale przede wszystkim brakowało mi tempa i precyzji.
Były również emocje podczas upadku jednego aktorów ze sceny!
Mimo wszystko było to bardzo przyjemnie spędzone popołudnie, a samą komedię naprawdę polecam.

Z nieukrywanym żalem muszę napisać iż była to w moim odczuciu jedna z najsłabszych sztuk, jakie do tej pory miałam okazję zobaczyć tu w Nowym Jorku.
Nie zawiodłam się jednak na grze Henryka Talara i oczywiście Andrzeja Grabowskiego.
Warsztat p. Grabowskiego miałam już nie raz okazję podziwiać, tym razem okazał się filarem całego przedstawienia.
Podobały mi się również kreacje Katarzyny Grabowskiej i Barłomieja Firleta.
Na moje odczucia składają się osobiste sympatie/antypatie, ale przede wszystkim brakowało mi tempa i precyzji.
Były również emocje podczas upadku jednego aktorów ze sceny!
Mimo wszystko było to bardzo przyjemnie spędzone popołudnie, a samą komedię naprawdę polecam.
Dziękuję za wizyty i komentarze:)
Witam nowych obserwatorów i serdecznie pozdrawiam!
fantastycznie że masz możliwość wybrać się na polską sztukę i to jeszcze z taką obsadą :)
OdpowiedzUsuńna moim końcu świata nie ma wielu atrakcji tego typu
Również się cieszę z takiej możliwości. Zawiedziona jednak jestem, propozycjami jakie przygotowano na najbliższe przyjazdy.... Na szczęście w NY jest tyle mozliwości wybrania innych wydarzeń:) W grudniu wybieramy sie na balet "Nutcracker":)
OdpowiedzUsuń:) Wspaniała możliwość na kontakt z polską kulturą ;)
OdpowiedzUsuń