sobota, 8 sierpnia 2015

Wyzwanie Minimalistki

W stronę minimalizmu ciągnie mnie od dawna. Z każdym rokiem i coraz większym bagażem życiowym, jego idea staje mi się coraz bliższa.
Jednym z ulubionych miejsc w sieci dotyczących minimalizmu jest blog Simplicite.pl tworzony przez Katarzynę Kędzierską.
Obok inspiracji, na początku wakacji znalazłam tam dopingujące wyzwanie.
Polega ono na systematycznym wykonywaniu zadań, mających na celu uprościć nasze życie.
Czy minimalizm to chwilowa moda? Być może. Ja ulegam jej nie bez korzyści dla mnie!
Moimi poczynaniami w ramach wyzwania dzieliłam się już na moim instagramie.
Poniżej zapraszam na przegląd wybranych przeze mnie zadań.

1."Pozbądź się rzeczy, które zostały przeznaczone do oddania".
Szczęśliwie dla mnie, na ten dzień przypadał kiermasz zorganizowany w sąsiedztwie. Dochód z tego kiermaszu używanymi rzeczami, wsparł leczenie chorej osoby.
Znacznie łatwiej jest mi pozbyć się zalegających w domu sprawnych rzeczy, jeśli wiem że nie trafiają prosto do kosza.
2. "Zrób porządek w kosmetykach kolorowych".
 Trzymanie w ryzach rozsądnej ilości kosmetyków do makijażu idzie mi coraz lepiej. Mam jednak stanowczo za dużo lakierów do paznokci! Część nieużywanych, a dobrych kosmetyków poszło do koleżanek. Po przeglądzie tego co mam, postanowiłam nie kupować nowości do końca roku. Po tym czasie będę potrzebować wymiany lub uzupełnienia.

3. "Porządki w skrzynkach pocztowych". W tej dziedzinie nie było dużo pracy, ale poświęciłam czas na wypisanie się z wielu powiadomień.
4."Zapisz wszystkie ważne daty". W uniwersalnym kalendarzu, wpisałam wszystkie ważne dla mojej rodziny daty. Trzymam go w pudełku z kartkami okolicznościowymi.
5. "Wizyta w bibliotece". Przyznaję, że tu troszkę naciągnęłam swoje zadanie pod wyzwanie....
 Z publicznych bibliotek korzystam regularnie od kilku lat. Przy odrobinie cierpliwości, można sprowadzić i wypożyczyć wiele książek i magazynów. Postanowiłam wspomnieć o tej możliwości, bo uważam że naprawdę warto! Czytam zdecydowanie więcej odkąd korzystam z biblioteki. Fakt, że nie mogę w nieskończoność trzymać książki w domu, dopinguje mnie do częstszego sięgania po nią. O oszczędnościach w budżecie domowym czy o wolnej przestrzeni też nie można zapomnieć!

6. "Przygotuj wieczorny rytuał". Wybrałam kobiecy rytuał kosmetyczny.


7. "Zrób porządek w apteczce". W ozdobnych pudłach trzymam tylko kilka podstawowych medykamentów pierwszej potrzeby. Dzięki przeglądowi dokupiłam materiały opatrunkowe i wiem, dobrze mi idzie z pozbywaniem się przeterminowanych leków.

8. "Zrób coś, co odwlekałaś na później."
Przyłożyłam się do haftowanego monogramu dla siostrzenicy. Dzis z dumą melduję, że poszewka na podusię jest już gotowa. Będzie prezentem na drugie urodziny Zuzi, a planowałam że będzie na.... roczek!

9." Spisz swoje marzenia". Wbrew pozorom, nie było to dla mnie łatwe zadanie! Pozostawię szczegóły dla siebie, ale szczerze polecam każdemu przygotowanie takiej listy!

10. "Wykonaj ćwiczenie optymizmu". Pierwotnie unikałam tego zadania. Po zgłębieniu tematu, żałuję że zabrałam się za to tak późno! 


11." Wstań wcześniej, by zrobić coś przyjemnego dla siebie". Jednorazowo nie było to trudne zadanie. Tymbardziej, że czekała na mnie dobra książka.
Pracuję nad tym, by to zadanie stało się moim rytuałem. 

12.Przeznacz 20 minut na świadome bycie "tu i teraz".
Ławeczka w parku, piękne popołudnie, żywa muzyka....  To kolejne ćwiczenie, które chętnie będę powtarzać!

13. "Zorganizuj domowe kino z wypożyczonym filmem i domowym popcornem".
To była miła odmiana po zawodzie, jaki towarzyszył nam po wyjściu do kina na "Minionki"....
 
14."Wykonaj ćwiczenie wdzięczności".
Podobnie jak do ćwiczenia optymizmu, podchodziłam początkowo do tego zadania z rezerwą. Warto jednak się przełamać, poczytać o korzyściach i .... podziękować za to co nas spotyka. Skupienie się na pozytywach zmienia korzystnie nasze nastawienie!

15. "Zrób porządki w przyborach szkolnych". Nie tęskno nam jeszcze za rokiem szkolnym. Mamy jednak dzięki porządkom przygotowaną rozsądną listę zakupów i sporo "przydasi" do wakacyjnych zabaw.


16. "Poobserwuj gwiazdy". Wraz z dziećmi z rodziny, zorganizowaliśmy sobie wieczór w przydomowym ogródku. Przez zabawkową lunetę podglądaliśmy księżyc. Brak iskrzących gwiazd rekompensowały na świetliki!

17. "Bądź turystą we własnym mieście".
Jest wciąż tyle miejsc, których nie widziałam w moim obecnym mieście!
Zdopingowałam się, by odwiedzić popularne na całym świecie rzeźby w stylu Pop Art  "Love" i "Hope".


18. "Pozbądź się jednej rzeczy, do której masz sentyment".
Mój wybór padł na zbiór kart okolicznościowych.
Było trudno! Rozsądek jednak zwyciężył!
                                 19." Zrób porządek w szafce z butami".
Kilka par pożegnałam, a samą szafkę porządnie umyłam. Butki się chwilę poopalały na słońcu, a po wietrzeniu powkładałam do szafki saszetki herbaciano - ziołowe.
Niebawem napiszę o tych saszetkach więcej. Znalazłam sposób na skuteczne zapobieganie brzydkiemu zapachowi w szafach.

20. "Uporządkuj sentymentalne pudełko". Jako romantyczka mam ich kilka... Tym razem wybrałam pudełko z dziecięcymi pamiątkami mojego synka.
21. "Uśmiechnij się do kilku przypadkowo napotkanych ludzi".
            Wybrałam to zadanie z wielką przyjemnością. 
czasem tylko uśmiech lub drobny komplement jest na wagę złota!

Jak na wpis o minimaliźmie wyszedł mi on całkiem spory... Wiem jednak, że nie wszyscy mają możliwość śledzenia poczynań na instagramie.
Wyzwanie jest cały czas otwarte, a ja gorąco polecam chociaż spróbować!
Sama również nie osiadam na laurach. Na pewno będę kontynuować zaproponowane zadania i ćwiczyć m.in.systematyczność, której ostatnio mi brakuje.

Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie!


wtorek, 4 sierpnia 2015

Temu panu już dziękujemy.....

Lato w pełni. Mam nadzieję że nie będziecie mieć mi za złe, gdy wrócę do okresu wielkanocnego. To właśnie wtedy doszło do wspaniałej wymianki z Justynką. Nie pierwszej zresztą z tą niezwykle utalentowaną dziewczyną! Wstyd mi okropnie, za zaniedbanie relacji o czasie. O zaniedbywaniu bloga, nawet nie chcę nadmieniać! Tu po prostu płonę rakiem! Postanowiłam jednak chwycić mego lenia za rogi i odwlekany post przygotować. Zatem panu leniowi już dziękujemy i do prezentacji się zabieramy!   
Poprosiłam Justynkę o przedmioty, o które od dawna chciałam powiększyć zbiór moich ozdób wielkanocnych. 
Otrzymałam perfekcyjnie wykonane zawieszki w kształcie jajek oraz sporą garść kraftowych skarbów. 
Wśród ręcznie wykonanych prezencików, znalazłam niespodziankę od Mamy Justyny - kwadratową serwetkę wykonaną na szydełku.
 Ode mnie do Justynki poleciały dwa haftowane "pinkeepy". Chciałam stworzyć ozdoby nieco bardziej uniwersalne, kolorowe i wpisujące się w styl jaki lubi Justyna. 
Wybierając wzory Lizzie Kate mam nadzieję, że trafiłam w upodobania koleżanki. 
Kartkę z wielkanocnymi życzeniami ozdobiłam haftem słynnych króliczków zaprojektowanych przez Penelopis. Jestem Justynce ogromnie wdzięczna za zaproponowanie mi tej zabawy i anielską cierpliwość!  





Mam ogromną nadzieję, że następny wpis pojawi się już niebawem!
 W lipcu zmierzyłam się z niezwykle inspirującym wyzwaniem i chciałabym się z Wami podzielić efektami.
 Po przerwie i po zmianach jakie były konieczne na moim komputerze, mam spore problemy by odnaleźść się w nowościach przy obsłudze tej strony. Wybaczcie zatem niedociągnięcia! Będę nad tym pracować!
 Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam!

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Wiosenne pozdrowienia! Spring greetings!

"Zaradź złemu zawczasu"

„Zaszyj dziurkę, póki mała” -
mama Zosię przestrzegała,
Ale Zosia, niezbyt skora,
Odwlekała do wieczora.
Z dziurki dziura się zrobiła.
A choć Zosia i zaszyła,
Popsuła się suknia cała.
Źle, że matki nie słuchała.

Taką własnie Zosią wierszyka Stanisława Jachowicza ostatnio jestem w odniesieniu do prowadzenia mojej strony!
Im więcej czasu upływa od ostatniego wpisu tym trudniej powrócić ...
Mój blog to na szczęście nie popsuta suknia, a pamiętnik w którym wciąż jest miejsce na kolejne strony i przede wszystkim czytelnicy, którzy mam nadzieję wybaczą mi przerwę i wpadną czasem w odwiedziny.
Podobnie jak dotychczas postaram się "ugościć" Was herbatką i podzielić się ciekawostkami oraz łowami fotograficznymi.



niedziela, 19 października 2014

WYZWANIE FOTOGRAFICZNE "BYĆ KOBIETĄ"

Kilka tygodni temu przystąpiłam do fotograficznego wyzwania "BYĆ KOBIETĄ", zaproponowanego przez Natalię ("Jest rudo").
Głównym celem tego manifestu kobiecości - jak to wydarzenie określiła sama pomysłodawczyni - było zwrócenie naszej uwagi na samą siebie, zdopingowanie do podkreślenia atutów i przywrócenie wiary we własne możliwości . 
Na sumieniu mam kilka grzeszków zaniedbania tej sfery i dlatego z radością podjęłam się wypełnienia piętnastu zadań wymyślonych przez autorkę wyzwania.
 
 
 
 Tak naprawdę to fotorelacja jest poniekąd "efektem ubocznym" i miłą pamiątką intensywniejszego dbania o siebie.
 

poniedziałek, 13 października 2014

CREATIVE BLOG TOUR

Witam i zapraszam na wpis, który powstał dzięki zaproszeniu do zabawy Creative Blog Tour.


Zaproszenie to otrzymałam od Kami i jest ono dla mnie ogromnym wyróżnieniem.
Ogromnie za nie dziękuję!
 Nasze drogi w blogosferze połączyły się dzięki zamiłowaniu do rękodzieła. Później okazało się że mieszkamy w sumie niedaleko siebie, ale osobiste spotkanie wciąż pozostaje  w strefie planów.
Mam nadzieję ze krótkoterminowych!
Tymczasem podziwiam  prace Kamili i czerpię inspiracje. Także gdy szukam ciekawej książki do przeczytania. Odwiedzająć jej stronę "Moje codzienne życie" będziecie zachwyceni jej misternymi haftami i kolorowymi dziergadełkami. Kamila, podobnie jak ja, lubi dzielić się ze swoimi czytelnikami fotografiami z ciekawych miejsc i codziennych małych i większych radości.
Szanowni Państwo! Oto Kamila! 
 

piątek, 10 października 2014

CRAFTY FRIDAY /"WSPÓLNE DZIERGANIE I CZYTANIE" ORAZ WYNIKI LOSOWANIA NIESPODZIANKI

Witam w piątkowy wieczór i zapraszam na wpis, który pierwotnie miał dotyczyć tylko ogłoszenia wyników mojego małego rozdania.
Nie planowałam w tym tygodniu podjęcia wyzwania Maknety "Wspólne dziegranie i czytanie". Z małym opóźnieniem, ale dołączam do tej sympatycznej i inspirującej akcji. 
Podczas przejazdów metrem z przyjemnością "połknęłam" książkę "Kocham Nowy Jork" , a przeprowadzając jesienne porządki w ubraniach przypomniałam sobie o konieczności wykonania "majtek z golfem" dla mojego synka.
Chodzi mi oczywiście nie o majtki tylko o ocieplacz na szyję, który świetnie zastępuje szaliki u kilkulatka:)
Porzednio wykonane wyglądają już na dość wysłużone. Na druty wskoczyła zatem mięciutka włóczka akrylowa w szarym kolorze.
Dawno nic na drutach nie dziergałam.... Praca idzie mi powoli, ale mam nadzieję że się rozkręcę! Bardzo mi zależy na szybkim ukończeniu tego ocieplacza dla mojego małego mężczyzny. Proszę o kopniaki jeśli będę w kolejnym wyzwniu pokazywać zbyt małe postępy!
 

"Kocham Nowy Jork" był na mojej liście książek do przeczytania od dawna. Zdążyliśmy się  doczekać się już kontynuacji w postaci "Kocham Paryż". Podobno jeszcze bardziej interesującej od pierwszej opowieści o pięknej Cathrine.
Osobiście nie mogę się doczekać aby poznać jej dalsze przygody!
Ta powieść jest według mnie taka bajką dla dorosłych. Doskonała pozycja, gdy mamy ochotę przeczytać coś w ramach relaksu lub podczas dojazdów do pracy.
 
Opis książki:
   
"Catherine, trzydziestokilkuletnia ambitna, przebojowa i elegancka prawniczka z Paryża, rozpoczyna pracę  w nowojorskim oddziale swojej firmy. U stop ma Manhattan, luksusowe sklepy na Piątej Alei czekają, modne kluby zapraszają....
A ją pochłania szalone tempo pracy, odwaznie i z dystansem podejmuje złośliwe wyzwania stawiane przez przełożonych, z wdziękiem obserwuje morderczą konkurencję wśród wspólników.
Czy Catherine znajdzie swoje szczęśliwe miejsce w tym wielkim świecie? Czy czeka na nią oszałamiająca kariera? I co okaże sie jej największym sprzymierzeńcem - żwywiołowość, niepoprawny optymizm czy szalone zamiłowanie do mody i perfumy Diora w eleganckiej torebce?
Poznaj porywającą i barwną historię nowoczesnej kobiety i poczuj pulsujący rytm wielkiego świata!" 
 W poprzednim wpisie zaproponowałam Wam jedną z moich skromnych zakładek wydzierganych na szydełku.
Bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie zgłoszenia!
Zgodnie z zapowiedzią dziś nadeszla pora by wybrać laureta tego małego rozdania.
 Oto osoba do której wyślę kwiatuszkowa zakładkę do książki:
http://zalesinek.blogspot.com/
 
Agnieszko poproszę o kontakt. Mój email: alexls@op.pl
Niech Ci zakładeczka umila przygody z książkami!
 
 Dziękuję za odwiedziny i życzę wspaniałego weekendu!