piątek, 10 października 2014

CRAFTY FRIDAY /"WSPÓLNE DZIERGANIE I CZYTANIE" ORAZ WYNIKI LOSOWANIA NIESPODZIANKI

Witam w piątkowy wieczór i zapraszam na wpis, który pierwotnie miał dotyczyć tylko ogłoszenia wyników mojego małego rozdania.
Nie planowałam w tym tygodniu podjęcia wyzwania Maknety "Wspólne dziegranie i czytanie". Z małym opóźnieniem, ale dołączam do tej sympatycznej i inspirującej akcji. 
Podczas przejazdów metrem z przyjemnością "połknęłam" książkę "Kocham Nowy Jork" , a przeprowadzając jesienne porządki w ubraniach przypomniałam sobie o konieczności wykonania "majtek z golfem" dla mojego synka.
Chodzi mi oczywiście nie o majtki tylko o ocieplacz na szyję, który świetnie zastępuje szaliki u kilkulatka:)
Porzednio wykonane wyglądają już na dość wysłużone. Na druty wskoczyła zatem mięciutka włóczka akrylowa w szarym kolorze.
Dawno nic na drutach nie dziergałam.... Praca idzie mi powoli, ale mam nadzieję że się rozkręcę! Bardzo mi zależy na szybkim ukończeniu tego ocieplacza dla mojego małego mężczyzny. Proszę o kopniaki jeśli będę w kolejnym wyzwniu pokazywać zbyt małe postępy!
 

"Kocham Nowy Jork" był na mojej liście książek do przeczytania od dawna. Zdążyliśmy się  doczekać się już kontynuacji w postaci "Kocham Paryż". Podobno jeszcze bardziej interesującej od pierwszej opowieści o pięknej Cathrine.
Osobiście nie mogę się doczekać aby poznać jej dalsze przygody!
Ta powieść jest według mnie taka bajką dla dorosłych. Doskonała pozycja, gdy mamy ochotę przeczytać coś w ramach relaksu lub podczas dojazdów do pracy.
 
Opis książki:
   
"Catherine, trzydziestokilkuletnia ambitna, przebojowa i elegancka prawniczka z Paryża, rozpoczyna pracę  w nowojorskim oddziale swojej firmy. U stop ma Manhattan, luksusowe sklepy na Piątej Alei czekają, modne kluby zapraszają....
A ją pochłania szalone tempo pracy, odwaznie i z dystansem podejmuje złośliwe wyzwania stawiane przez przełożonych, z wdziękiem obserwuje morderczą konkurencję wśród wspólników.
Czy Catherine znajdzie swoje szczęśliwe miejsce w tym wielkim świecie? Czy czeka na nią oszałamiająca kariera? I co okaże sie jej największym sprzymierzeńcem - żwywiołowość, niepoprawny optymizm czy szalone zamiłowanie do mody i perfumy Diora w eleganckiej torebce?
Poznaj porywającą i barwną historię nowoczesnej kobiety i poczuj pulsujący rytm wielkiego świata!" 
 W poprzednim wpisie zaproponowałam Wam jedną z moich skromnych zakładek wydzierganych na szydełku.
Bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie zgłoszenia!
Zgodnie z zapowiedzią dziś nadeszla pora by wybrać laureta tego małego rozdania.
 Oto osoba do której wyślę kwiatuszkowa zakładkę do książki:
http://zalesinek.blogspot.com/
 
Agnieszko poproszę o kontakt. Mój email: alexls@op.pl
Niech Ci zakładeczka umila przygody z książkami!
 
 Dziękuję za odwiedziny i życzę wspaniałego weekendu!


28 komentarzy:

  1. Gratuluje Agnieszce:) Ocieplacz na szyje to super pomysl, nie trzeba martwic sie o szaliki, a ksiazka mnie jeszcze bardziej zainteresowalas. Zglosze sie do Ciebie;) Olu, u Ciebie chyba jeszcze roze urodzinowe stoja:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szaliki magicznie szybko rozwiązują się lub nawet gubią! Ocieplacze doskonale chronią i jeszcze nie udało się takiego zgubić;) Masz rację Kami - wyjątkowe trwały ten bukiecik się okazał:)
      Książkę wypożyczyłam z biblioteki publicznej i już muszę niedługo oddać, bo w kolejce ktoś czeka. Nie powinno być chyba problemu z zamówieniem jej w Twoim oddziale, Jeśli nie będzie jej gdzieś u Ciebie to biblioteka nawet z innych stanów może sprowadzić, Ja tak będę teraz szukać tej Kocham Paryż:)
      Uścski!

      Usuń
  2. Aż mi serce mocniej zabiło ... jupi jupi ... ależ się cieszę :-)
    Dziękuję Oleńko za szczęśliwą rączkę dla mnie, zakładka jest cudna. No uśmiech nie schodzi z mojej twarzy - cudnie tak rozpocząć sobotę, nawet jeśli spędzam ja w pracy :-)
    Już skrobię maila z adresem.
    Buziaki, Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko! Bardzo mi miło że taki drobiazg sprawia tyle radości:) Mam nadzieję że szybko do Ciebie dotrze!

      Uściski!

      Usuń
    2. Oleńko, zakładka dotarła :-) Jest cudniasta. Dziękuję pięknie. Aga

      Usuń
    3. Dziękuję za wiadomość! Już się troszkę martwiłam, bo przygody z pocztą już miałam nie jeden raz. Nawet mam pod ręką dodatkową sztukę przygotowaną;)
      Niech Ci umila przygody z książkami!

      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Jaka piękna zakładka! Serdecznie gratuluję Agnieszce! Z chęcią przeczytam "Kocham Nowy Jork" - na okładce są obcasy :) Gdy byłam w NY zaskoczyła mnie właśnie ilość kobiet chodzących na wysokich obcasach - dodam, że był to luty i ja człapałam w trepach a one - eleganckie, z teczuszkami i w taki właśnie butach :)
    Pozdrawiam,
    Asia
    PS. Trzymam kciuki za szyjogrzej! Z pewnością wyjdzie świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy zauważyłaś że często kobietom na Manhattanie towarzyszy conajmniej jedna duża torba? (często dwie) Jeśli nie w biurze to właśnie w torebkach mają pod ręką buty na zmianę;) Czarem wręcz karykaturalnie noszą adidasy do kostiumu, ale po zmianie butów jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmieniają się w superlaseczki:)
      Ocieplacz już rośnie! Mam ok 10 cm:)
      Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa!

      Usuń
  4. Olu, delikatnego kopniaczka już teraz masz ode mnie! Oby szybko i przyjemnie Ci się dziergało.
    Jak to się stało, że przegapiłam takie rozdanie ? Gratuluje szczęściarze, bo zakładka piękna.
    Książkę zaraz sprawdzę, czy da się u mnie wypożyczyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu dziękuję za kopniaczka, Bardzo mi zależy na szybkim ukończeniu tej pracy - planuję zabierać ją ze sobą na wypadek nieplanowanych przerw w ciągu dnia:) Mam już ok 10 cm!
      Rozdanie ogłosiłam kameralnie przy poprzednim wpisie z wyzwaniem Maknety. Niedługo planuję następne i postaram się, aby było lepiej nagłośnione;) Już teraz zapraszam!

      Zdecydowanie polecam książkę pożyczyć! Nie jest to pozycja, którą musimy mieć na własność. Osobiście coraz częściej sięgam po książki właśnie z biblioteki. Zawsze przecież mogę pożyczyć ponownie, nawet ebooka.

      Usuń
    2. Ja właśnie głównie wypożyczam książki ostatnio, tym bardziej że nasze biblioteki mają ostatnio bardzo urozmaicone i ciągle uzupełniane zbiory.

      Usuń
  5. Przegapiłam zakładkę :-( Ale za to książkę przeczytam -dziękuję za "polecenie" :-) No i pokłony do samej ziemi dla Ciebie za "drutową" robótkę!!! Trzymam kciuki za powodzenie! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu! Przy Twoich skomplikowanych i koronkowych pracach, taki prościuszek to po prostu szara myszka! Tobie należą się pokłony i podziękowania za inspiracje! Z zachwytem śledzę Twoje tempo pracy i kunszt robótek! Książka powinna się spodobać także Basi;) Ciekawa jestem Waszej opinii.

      Moc uścisków!

      Usuń
  6. Kopniaki będą następnym razem:) Ciekawa jestem komina, mama kiedyś też mi taki wydziergała. Był bardzo ciepły i przyjemny w dotyku:) Żałuję, że przegapiłam zakładkę, a zwyciężczyni gratuluję bo jest przepiękna:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kopniaki mile widziane w każdym momencie! Postaram się nie przynieść sobie wstydu i za tydzień pokazać spore postępy!

      Niedługo następna niespodzianka na blogu! Bądż czujna;)

      Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  7. jaka sliczna ta zakladka! ::):):):) piekna, od razu sie ksiazki leipej czyta :) musze ta ksaizke z biblioteki wypozyczyc :) bo duzo jeje na insta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Dziękuję Moniczko:) Na dobry humor składają się często właśnie takie drobne przyjemności - lubię się otaczać ładnymi przedmiotami:)

      Książkę pownnaś bez problemu wypożyczyć z biblioteki. W języku polskim mają ją w oddziale na Rockway.Jeśli nie uda Ci się tego zrobić online, to poproś obsługę w bibliotece - oni są w stanie nawet z drugiego końca Ameryki sprowadzić książkę o którą poprosisz:) Ja ostatnio bardzo często korzystam z wypożyczalni. Wiesz jak tu ciasno w wynajmowanych mieszkaniach jest;)

      Usuń
  8. Otulacze są bardzo przydatne :) A kopać Cię nie będę, bo sama ostatnio na spowolnienie robótkowe cierpię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę zatem żeby cierpienia się skończyły;) Ja tam zdecydowanie wolę jak wena dopisuje!

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Na brak weny akurat nie narzekam, problemem jest przekucie jej na gotowe wyroby. Chyba zbyt wiele mam pomysłów ostatnimi czasy i ciężko mi się skupić na robótce :/

      Usuń
  9. Pamiętam, że kiedyś sama w takich " majtkach" chodziłam;) A czytając, że wyjęłaś druty z uśmiechem odpisuję że zrobiłam to samo:) właśnie się rozkręcam i takiego kopniaka to chyba damy sobie nawzajem.
    Gratuluję Zalesińce wygranej zakładki !!! Co do książki wpisują ją na listę do przeczytania łącznie z tą paryską częścią.Ostatnio na tapecie mam Paryż - właśnie skończyłam "Lunch w Paryżu" Elizabeth Bard oraz "Rubinowe czółenka" Joanne Harris będącą kontynuacją " Czekolady" . Polecam:)
    Pozdrawiam cieplutko:) wysłałam dawno obiecanego maila ze zdjęciem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesień sprzyja robótkom na drutach:) Ciekawa jestem co postanowiłaś wydziergac:)
    Dziękuję za polecenie książek J. Harris. Już zamówiłam Czekolade i 2 następne części. Wprawdzie po angielsku, ale cieszę się że taki wybór w mojej bibliotece. Jedna to audiobook - idelny podkład pod machanie drutami:)
    Dziękuję za wszystko i serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. O kurczę, nie wiedziałam... Ale to nic! ksiażkę/i zapisuję i z przyjemnością oglądam, jak ktoś też dzierga na drutach skarpetkowych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię pracować na drutach skarpetkowych, natomiast nie przepadam za drutami na żyłce
      Dziekuje za odwiedziny i pozdrawiam!

      Usuń
  12. Fajnie ze dolaczylas do wyzwania, to zawsze daje kopniaka do dziergania i do czytania; Pozdrawiam serdecznie BEata

    OdpowiedzUsuń
  13. O właśnie, zakładkę od Ciebie muszę sobie spakować :)
    I podziwiam Twoje zdolności drutowe! Jesteś Mistrzem! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze!