Po sporej przerwie wracam do kulinarnych wtorków.
Dzisiejsza propozycja to biała frittata warzywno - koperkowa, która zaintrygowała mnie ... egzotyczną nazwą i krótkim czasem wykonania.
Jest to rodzaj omletu, który możemy przygotować na przykład na późniejsze śniadanie w wolnym dniu.
Szybkie, a do tego zdrowe gotowanie to coś dla mnie!
FRITTATA WARZYWNO - KOPERKOWA
Składniki na dwie porcje:
6 białek
1 łyżeczka posiekanego świeżego koperku
2 łyżki stołowe oliwy z oliwek
1 szklanka posiekanych pieczarek
3/4 szklanki pokrojonych szparagów
2 łyżki stołowe startego parmezanu
2 łyżki stołowe startego parmezanu
sól i pieprz do smaku
średniej wiekości patelnia, którą dobrze zniesie zapiekanie w piekarniku (ja użyłam naczynia żaroodpornego)
WYKONANIE:
Pieczarki smażymy na oliwie ok. 4 minuty. Białka mieszamy z koperkiem i przyprawami, a następnie z usmażonymi pieczarkami i posiekanymi szparagami. Masę wyrównujemy i posypujemy parmazanem.
Tak przygotowaną potrawę wkładamy do piekarnika o temperaturze 350 stopni na ok 6 - 8 minut.
Po wyjęciu z piekarnika można posypać całość koperkiem.
Podajemy z tostowanym pieczywem.
Smacznego!
Potrawa jest wyśmienita! Przepis znalazłam w lutowym magazynie "SELF", a już serwowałam to danie kilkukrotnie modyfikując sobie ilość składników.
Szczerze ją polecam!
Autorką przepisu jest Mary Fraces Heck.
Podejrzewam że dla wielu z Was frittaty nie są żadną nowością. Chętnie przeczytam w komentarzach o Waszych ulubionych składnikach do tej potrawy!
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam!
wyglada smakowicie:)ja uwielbiam szparagi i jak nadejdzie sezon to jemy je przez dwa tygodni bez przerwy,zapisze sobie przepis;)Dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ze będzie Ci smakowało:)
UsuńBliskość cieplejszych stanów/krajów sprawiła że już chwilami nie myślę o sezonowości owoców i warzyw. Te które są teraz u nas dostępne, całkiem nieźle smakują i nie są niebotycznie drogie.
Dziękuję za wizytę i przesyłam uściski!
Bardzo lubie takie frittaty, czy omlety z warzywami - u mnie obecnie króluje cukinia i papryka. A do czego wykorzystujesz żółtka, które zostają?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agnieszka
O papryce właśnie myslałam, ze powinna nadać wyrażnego smaku tej potrawie. W planach mam kolejne eksperymenty. Zamierzam między innymi użyć całych jajek. Nie uważam na dietę aż tak, aby eliminować całkowicie żółtko. Nie lubię marnowania jedzenia. Żółtka wylądowały w kruchym cieście oraz w naleśnikach amerykańskich.
UsuńUściski!
rok temu kupilam forme do frittaty, nazbieralam nawet przepisow, ale jakos tak schodzi I forma zapomniana lezy :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Cie zainspirowałam do odkurzenia formy i że niedługo na Twoim blogu pojawi się pyszna frittata:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Popieram Abily, ja też uwielbiam szparagi :)
OdpowiedzUsuńNajlepszą recenzją Twego posta jest fakt, że zgłodniałam od czytania i idę coś zjeść :)))))
Pozdrawiam gorąco!
Dziękuję Zosiu za wizytę i miłe słowa. Pozdrawiam!
UsuńNo i poczułam że w brzuchu mi burczy... ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTaką fritatę zjadłabym z wielkim smakiem ! Niestety poczekać muszę do maja wtedy kiedy będą osiągalne świeże szparagi - zimą nie do zdobycia. Te składniki smakowo bardzo mi odpowiadają a ser peccorino uwielbiam !!! w każdej postaci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Brydziu:) Tymczasem polecam eksperymenty z innym składnikami:)
UsuńUściski!
Wyglada smakowicie, musze koniecznie wyprobowac.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam o Twoich wrażeniach, Koniecznie daj znać czy smakowało:)
UsuńPozdrawiam!
Na pewno wyprobuje.
OdpowiedzUsuń