Rozbieranie choinki i chowanie ozdób świątecznych dla mnie i zapewne dla wielu z Was nie jest przyjemnym zajęciem.
W tym roku ominęła mnie ta powinność, ponieważ ze względu na wyjazd nie stroiliśmy choinki w naszym mieszkaniu.
W moim rodzinnym domu panuje tradycja, aby choinkę rozbierać właśnie 40 dni po Bożym Narodzeniu na święto Ofiarowania Pańskiego.
To czas kiedy rozbiera się także żłobki w kościołach.
Pomyślałam, że dziś jest ostatni moment w jakim mogę się z Wami podzielić relacją z naszych odwiedzin szopek.
Tak jak kiedyś nasi rodzice, zabraliśmy synka do kilku tarnowskich, a także krakowskich szopek bożonarodzeniowych.
Jako pierwszą chciałabym pokazać szopkę, która najmocniej zapadła w naszej pamięci to "żywa szopka"w ogrodach przy Kościele OO. Bernardynów.
Szopka o bardzo prostym projekcie, otoczona zagrodami z żywymi zwierzętami.
W środku Kościoła OO. Bernardynów znajdowała się również bardzo interesująca, ruchoma szopka.
Pozostałych szopek nie umieszczam według rankingu.
Odwiedziny każdej z nich były wspaniałym rodzinnym przeżyciem.
Szopka w Kościele Św. Maksymiliana M. Kolbego:
Szopka w Tarnowskiej Katedrze:
Szopka w Kościele Filipinów:
Szopka w Kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa:
Szopka w przeuroczym, zabytkowym Kościele św. Stanisława w Skrzyszowie:
Szopka w Katedrze Wawelskiej:
Szopka w Bazylice Mariackiej:
Ogromnie ubolewam, że będąc w Krakowie nie odwiedziliśmy tamtejszej konkursowej wystawy szopek słynnego krakowskiego konkursu ....
Może następnym razem?
Może następnym razem?
Przyznam że z ogromnym wzruszeniem obserwowałam synka, który podobnie jak ja kiedyś, był przejęty i zauroczony magią światecznych szopek. Jestem pewna że będziemy kontynuować tę piękną tradycję.
Na koniec, chciałabym wspomnieć o dwóch amerykańskich tradycjach w zupełnie odmiennych tematach, jakie przypadają na dziś.
Chodzi o święto świstaka, o którym przypomniał nam synek po piątkowych zajęciach w szkole oraz o tzw. Super Sunday.
Niestety świstak Phil w miateczku Punxsutawney w Pensylwanii "przepowiedział", że czeka nas jeszcze sporo zimy w tym roku.
Futbolem amerykańskim nie interesujemy się na codzień, ale dziś trudno przejść obojętnie nad finałową rozgrywką w tym sporcie.
Dla Amerykanów to wielkie święto!
W tym roku po raz pierwszy dołączymy do świętujących.
Głównie ze względu na syna, aby poznawał także miejscowe zwyczaje.
Planujemy zobaczyć transmisję w telewizji w rodzinnym gronie przy zdrowych przekąskach.
Uwaga !
Zakończyły się zapisy do mojego rozdania!
Post z ogłoszeniem wyników Już niedługo!
Na koniec, chciałabym wspomnieć o dwóch amerykańskich tradycjach w zupełnie odmiennych tematach, jakie przypadają na dziś.
Chodzi o święto świstaka, o którym przypomniał nam synek po piątkowych zajęciach w szkole oraz o tzw. Super Sunday.
Niestety świstak Phil w miateczku Punxsutawney w Pensylwanii "przepowiedział", że czeka nas jeszcze sporo zimy w tym roku.
Futbolem amerykańskim nie interesujemy się na codzień, ale dziś trudno przejść obojętnie nad finałową rozgrywką w tym sporcie.
Dla Amerykanów to wielkie święto!
W tym roku po raz pierwszy dołączymy do świętujących.
Głównie ze względu na syna, aby poznawał także miejscowe zwyczaje.
Planujemy zobaczyć transmisję w telewizji w rodzinnym gronie przy zdrowych przekąskach.
Uwaga !
Zakończyły się zapisy do mojego rozdania!
Post z ogłoszeniem wyników Już niedługo!
Bardzo ciekawa fotorelacja z przeglądu szopek krakowskich. ja bedąc dzieckiem również bardzo się ekscytowałam szopkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xcieplutko, Agnieszka
Dziękuję Agnieszko! Również cieplutko pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWspaniałości! Ależ naodwiedzaliście żłóbków! My też troszkę pooglądaliśmy, ale nie w takiej ilości, jak Wy :)
OdpowiedzUsuńP.S. Też nie lubię rozbierać choinki. W tym roku na szczęście pomogła ukochana Teściówka :)
Bo my Ewuś musieliśmy "pozwiedzać" za wsze czasy. W centrum Tarnowa nie było to trudne, bo w trakcie niedługiego spaceru można w centrum zwiedzić 5 kościołów:)
UsuńPiękne zdjęcia. Pokazujesz to co najważniejsze w Bożym Narodzeniu.
OdpowiedzUsuńDziękuję Łucjo! Przyznam że miałam chwilę zastanowienia przed publikacją tego wpisu. Stwierdziłam jednak, że nie może tak być, aby swobodnie pisać o halloween czy o innych amerykańskich zwyczajach, a milczeć o polskich tradycjach. Pewnie większą popularnością cieszyłby się wpis o modnej torebce czy kosmetyku.... Tymbardziej cieszą mnie komentarze pod moimi "niszowymi" postami:D
UsuńPiekne szopki. Wspaniale ze mogliscie je wszystkie obejrzec wspolnie.
OdpowiedzUsuń